Nasionka z Allegro
Lubię otwierać paczki. Lubię kiedy przychodzi Pan Listonosz bo gdy daje mi kopertę jest jak Święty Mikołaj, a ja lubię Mikołaja i lubię prezenty. To takie przyjemne i takie proste - trzy kliknięcia i chwila oczekiwania. A mimo to, nieszczególnie lubię kupować rośliny czy choćby nasiona przez internet. Zdecydowanie bardziej wolę wybierać je własnoręcznie, porównywać, oglądać, odkładać. I mieć je od razu do dyspozycji. Zdarza mi się zaraz po zakupie otworzyć opakowanie nasion choć wcale nie chce ich wysiać, chcę po prostu zobaczyć jak wyglądają.

Czasami jednak wszystko, poza laptopem, znajduje się dosłownie poza zasięgiem rąk. Daję się więc zwabić...
W odebranej dziś paczuszce był:
Wszystkie roślinki piękne, smaczne, zdrowe i niepospolite.
Wybrałam sprzedawcę, który dzieli się nasionami zebranymi we własnym ogrodzie. Nasionka popakowane były małe foliowe woreczki, dokładnie zamknięte i opisane. W kopercie znalazły się także gratisy czyli nasionka pomidorów 'Adam', 'Marmande' i 'Red Cherry'.



Pomidorki i Szarłat stoją już na parapecie. Liczę, że pięknie wykiełkują i będą zgodne z opisem. Z zieleniną (kapustą i musztardowcem) poczekam jeszcze chwile, ale tylko dla tego, że brakuje mi odpowiedniego dla nich, do właściwego wzrostu miejsca.
I czekam, może jutro Pan Listonosz znów przyjdzie.

Czasami jednak wszystko, poza laptopem, znajduje się dosłownie poza zasięgiem rąk. Daję się więc zwabić...
W odebranej dziś paczuszce był:
- Szarłat zwisły 'Bob Marley' - zielony, piękny
- Pomidor 'Green Zebra' - zielona, paskowana, koktajlowa odmiana
- Musztardowiec 'Red Giant' - pikantna "sałata" o bordowych liściach, której dotychczas nie próbowałam
- Kapusta Toskańska - jarmuż o ciekawym, "mięsistym" kształcie liści i pokroju.
Wszystkie roślinki piękne, smaczne, zdrowe i niepospolite.
Wybrałam sprzedawcę, który dzieli się nasionami zebranymi we własnym ogrodzie. Nasionka popakowane były małe foliowe woreczki, dokładnie zamknięte i opisane. W kopercie znalazły się także gratisy czyli nasionka pomidorów 'Adam', 'Marmande' i 'Red Cherry'.



Pomidorki i Szarłat stoją już na parapecie. Liczę, że pięknie wykiełkują i będą zgodne z opisem. Z zieleniną (kapustą i musztardowcem) poczekam jeszcze chwile, ale tylko dla tego, że brakuje mi odpowiedniego dla nich, do właściwego wzrostu miejsca.
I czekam, może jutro Pan Listonosz znów przyjdzie.
Komentarze
Prześlij komentarz