Przygotowania do nowego sezonu

Co prawda za oknem śnieg, temperatury lekko mówiąc minusowe ale ja ogłaszam  już Start Sezonu 2016!
Czy to nie za wcześnie? Nie! Zresztą natura sama tak zadecydowała, robiłam ostatnio przegląd nasion jakie pozostały mi z poprzedniego sezonu, cebulek i kłączy zimujących w piwnicy i odkryłam, że część roślin poczuła już wiosnę. Oczywiście może być to efekt nie właściwych warunków np. zbyt dużej wilgoci w powietrzu, przechowywanych cebulek oczywiście nie podlewałam, niemniej skoro rośliny chcą rosnąć to im to ułatwię:). Spore, zielone zęby pojawiły się na cebulkach Krokosmii (Crocosmia crocosmiiflora), zielone pędy znalazłam także na niektórych bulwach Dalii oraz Mieczyków. Krokosmie posadziłam do doniczek z ziemią i ustawiłam na chłodnym parapecie, tak jak w zeszłym sezonie, będą one rosły na balkonie najwyżej wcześniej zakwitną a na moim 4. piętrze nie muszę obawiać się o gruntowe przymrozki. Podobnie Mieczyki i Dalie, z tą różnicą że Dalie ustawiłam na najbardziej nasłonecznionym parapecie, żeby zbytnio nie wybujały. W tym roku spróbuję także rozmnożyć dalie przez sadzonki pędowe, więc właściwie można powiedzieć że posadzenie Dalii do doniczek było planowe a nie przypadkowe:).

Początek sezonu to zakupy:).  W sklepach powoli pojawiają się regały z nasionami i innymi ciekawostkami ogrodniczymi. W tym sezonie znów szaleję z kwiatami jednorocznymi, które wypełnią długą rabatę wzdłuż płotu oraz pojemniki na balkonie. Poza podstawowymi niezbędnikami takimi jak: Smagliczka, Cynie, Gazanie, Maciejka, Aksamitki, Groszki pachnące, Ostróżki jednoroczne, przygotuję także rozsadę Dzwonków irlandzkich, które mnie absolutnie zachwyciły w zeszłym sezonie, Dalii z nasion - pomponowych i Mignon oraz Werbenę Patagońską. Werbenę zakupiłam w zeszłym roku na targach ogrodniczych ale ponieważ bardzo późno wsadziłam ją do gruntu obawiam się czy na pewno zdążyła się sama rozsiać więc jak tylko zobaczyłam nasionka postanowiłam zakupić je "na wszelki wypadek" zresztą chcę ja mieć także na balkonie :). Ciągle poluję na nasiona Dali Bishop i o brązowych liściach ale tymczasem zadowalam się tym co mam. Z ciekawostek wpadła mi w ręce także Nasturcja niska (Tropaeolum majus nanum) o purpurowozielonych liściach i szkarłatnych kwiatach odmiana Empress of India. Mam wielką nadzieje, że doczekam się roślinki choć trochę podobnej do tej na opakowaniu.

Nasionka kwiatów jednorocznych
Nasionka - ciekawostki
Nasiona warzyw
Multipaleta do wysiewu
Warzywa jakie planuję to tradycyjnie kilka pomidorków koktajlowych i karłowych, sałaty, papryczki - w tym roku spróbuję także słodką paprykę odmiana Mira, Jarmuż, marchewka do letnich surówek czyli jak się to w moim świecie mówi: dartej lub żywej marchewki do obiadu:). Spróbuję także po raz kolejny wyhodować karczocha, nawet jeśli nie doczekam się części jadalnych myślę, że będzie świetnie pasował do części  ogrodu, w której chcę zrobić Ogród Toskański. Oczywiście upolowałam także pewną ciekawostkę Głąbigroszek (Tetragonolobus purpureus) o ciekawych purpurowych kwiatach i strączkach, które podobno je się w całości nawet na surowo. Ten "groszek" będzie rósł także na balkonie i liczę na objadanie go na bieżąco.

Przeglądając ofertę sklepów zauważyłam bardzo dużo nasion z serii "mix odmian" kiedyś była to dla mnie całkowicie nieinteresująca i niewarta uwagi propozycja, wręcz bezsensowna, bo po co mieć takie pomieszanie z poplątaniem, jedne dojrzewają wcześniej inne później, jedne większe inne mniejsze, wydawało mi się że lepiej kupić nasiona konkretnej odmiany i mieć większą kontrolę nad efektem końcowym. Tymczasem kiedy przypominam sobie jak co roku zastanawiam się co zrobić z pozostałymi kilkunastoma sadzonkami jakie zostały z rozsady i jak co roku chodzę po ogródku i zastanawiam się gdzie by tu jeszcze zmieścić te kilkanaście sadzonek otrzymanych od znajomych którzy też wysiali całe opakowanie bo "najwyżej oddam komuś", to widzę sens wysiewania mixów:). Zamiast kupować po paczce 3 odmian sałaty i zamiast upychać te  3 miliony flanc po całym ogródku w tym roku kupuje mix, sieje i spodziewam się że będę miała tylko 1 milion flanc i o wiele więcej odmian do wypróbowania. W sklepach widziałam mixy: sałat, cebuli, bazylii, papryki, rzodkiewki i buraków liściowych. I w tym roku skorzystam z sałat i bazylii. Nadal jednak nie przekonują minie mixy roślin balkonowych czy rabatowych.

Zakupy rozpoczynam tak wcześnie z kilku powodów, po pierwsze im wcześniej tym większy wybór w odmianach i ogólnie asortymencie:) po drugie dużo roślin uprawiam w pojemnikach na balkonie więc chcę jak najwcześniej wysiać i podpędzić roślinki żeby balkon zazielenił się już w maju, po trzecie nie mogę się doczekać wiosny!

Na koniec jeszcze chciałam polecić wszystkim, którzy produkują własną rozsadę multipalety nazywane też wielodoniczkami. W poprzednich latach korzystałam z takich małych multipaletek które kupiłem w Biedronce i mieściły chyba 12 roślinek, w tym roku zaopatrzyłam się w profesjonalne multipalety stosowane w szkółkach roślin, są one o wiele większe i solidniejsze dzięki czemu łatwiejsze będzie przenoszenie i ustawianie roślinek, multipalety na pewno wytrzymają więcej niż 2 sezony no i do multipalet można dokupić dopasowane wielkością tacki, które właściwie są niezbędne jeśli chcemy korzystać z mutlipalet w domu, w szklarni czy ogrodzie nie ma problemu bierzemy konewkę i podlewamy całą paletkę parokrotnie a nadmiar wody spływa na ziemię ale w mieszkaniu? trzeba by je chyba przenosić do wanny:) bo woda przepływa tak góra jak dziurkami na spodzie każdej komórki. Multipalety i tacki kupiłam z centrum ogrodniczym w cenie 3,5zł za multipaletę i 3,6zł za tackę. Wiosno przybywaj!





Komentarze